Mieszkańcy Ostrowi oblegali stacje paliw, sklepy i bankomaty
Informacja o wojnie na Ukrainie zelektryzowała Polaków. Pierwsze dni po ogłoszeni tej dramatycznej wieści były dla ludzi najtrudniejsze. Większość poddała się panice, którą na szczęście udało się ujarzmić. Teraz obywatele naszego kraju skupiają się na pomocy uchodźcom. Niektórzy wciąż jednak martwią się, że wkrótce zabraknie paliwa.
Strach przed wojną i panika w Polsce
W pierwszych godzinach po ogłoszeniu informacji o ataku Rosji na Ukrainę Polacy poddali się działaniu negatywnych emocji. Strach spowodował, że większość osób udała się na stacje benzynowe, pod bankomaty i do sklepów, by zabezpieczyć się przed konsekwencjami wojny. W efekcie półki sklepowe opustoszały, banki zaczęły działać w trybie kryzysowym, a stacje paliw wprowadziły limity.
Apel o unikanie paniki wystosował sam starosta powiatu. Uspokajają również dystrybutorzy paliw. Wywołanie w ludziach strachu było jednym z elementów wojennej strategii Putina. Na szczęście niewiele rzeczy poszło zgodnie z jego planem.
Wszystkie konsekwencje związane z brakami towarów spowodował wyłącznie nasz własny strach, ponieważ nie ma mowy o żadnych brakach w Polsce. Niestety media podkręcały strach, który następnie zamienił się w wielką mobilizację, by pomóc ukraińskim uchodźcom. Puste półki w sklepach mogą być obecnie spowodowane zakupami na rzecz uchodźców.
Polacy mobilizują się, by pomóc osobom z Ukrainy
Do samorządów organizujących pomoc dla osób z Ukrainy dołączyła Ostrów Mazowiecka. Na terenie powiatu zorganizowano miejsca zakwaterowania dla osób uciekających przed wojną. Zorganizowano także zbiórki darów dla przybyłych do Polski uchodźców. W pomoc zaangażowały się także osoby prywatne.
Polacy gromadzą obecnie artykuły medyczne, środki higieniczne oraz koce, poszewki i śpiwory. Dotychczas zebrano wystarczającą ilość ubrań dla dzieci i dorosłych. Organizatorzy zbiórek proszą również o sprawdzanie aktualnych list w sieci. Warto również sprawdzać miejsca zbiórek, skąd produkty wyruszają w podróż do potrzebujących.
Ludzie nie mają rozumu. Przecież wiadomo, że jak masowo zaczęli wykupywać paliwo, to ceny skoczyły żeby zahamować popyt.